Strony


Imię i nazwisko: Maxine Arancia, choć nienawidzi swojego imienia i woli gdy mówi się na nią Max.

Płeć: kobieta/wadera

Wiek: 19 lat

Rasa: wilk kanadyjski

Wygląd: Max niczym nie wyróżnia się zbytnio z tłumu. Jej sierść jes koloru czarnego, a na piersi ma białą łatkę. Ma szczupłą sylwetkę. Aż zbyt szczupłą, gdyż wygląda tak jakby nie jadła przez kilka dni. Nie jest jakoś specjalnie wysoka, ma krótkie nogi co wcale nie przeszkadza jej w szybkim bieganiu. Ogon wadery jest długi i puszysty i to właśnie o niego dba najbardziej. Oczy natomiast mają złoty kolor, którego wręcz nienawidzi. Ma szpiczaste i dość długie jak na wilka uszy. Oprócz tego na jej ciele można dostrzec kilka prawie niewidocznych blizn. Nie widać u niej zarysu mięśni ani nic w tym stylu, gdyż jest ona krucha i delikatna. Jedyne co można dojrzeć to trochę wystające kości. Ale nic poza tym...

Charakter: Pierwsze co przychodzi na myśl, gdy się ją widzi to duma. Maxine zawsze uwielbiała być w centrum uwagi. Lubiła, gdy się o niej rozmawiało i się ją chwaliło, często też próbowała zwrócić na siebie uwagę innych popisując się. Mimo to nigdy jakoś specjalnie się nie przechwalała i nie gardziła innymi. Od szczeniaka lgnęła do towarzystwa innych i nie miała problemu z nawiązywaniem znajomości. Miała wielu znajomych, lecz w swym krótkim życiu nigdy nie posiadała prawdziwego przyjaciela. 
Jest perfekcjonistką. Wszystko stara się robić idealnie, czasem aż nazbyt. Konsekfentnie i cierpliwie dąrzy do określonego celu. Zawsze stawia na swoim i nigdy nie ustępuje oraz nie rzuca słów na wiatr. Z początku może wydawać się nieco nudna i sztywna. Dopiero, gdy lepiej się ją pozna można dostrzec jej drugą twarz. Tą bardziej emocjonalną, szaloną i wesołą. Jeśli już przy emocjach jesteśmy, to należy wspomnieć, iż stara się ich zbytnio nie okazywać. Twierdzi, że ich nie ma oraz, że nie jest w stanie kochać. Zazwyczaj chodzi z głową w chmurach, jest niezorganizowana i zakręcona. Często zapomina o ważnych rzeczach i się spóźnia. Nienawidzi nudy i monotonii, dlatego zawsze stara się urozmaicić swoje życie o liczne przygody, podróże itd. Charakteryzuje ją błyskotliwość, świetna orientacja w terenie oraz inteligencja - dlatego postanowiła zostać szpiegiem. Natomiast jej zdecydowaną wadą jest to, iż nigdy nie nadawała się do walki. Jest raczej wątła, delikatna i nieco wychudzona... Czasami nadużywa sarkazmu, co może odstraszać nieco innych, ale w głębi duszy jest naprawdę miła i troskliwa. Jest wrażliwa i naiwna co uważa za swoje wady. Niekiedy zbytnio przejmuje się opinią innych i zbytnio dba o swoją reputację. Zawsze stara się wyglądać idealnie i również tak się zachowywać. Przesadnie dba o innych, można powiedzieć, że jest nadopiekuńcza. Dla najbliższych jest w stanie wiele poświęcić. I tak jakoś specjalnie nie zależy jej na swoim żywocie. Można również dodać, iż jest anorektyczką. Wiecznie wychudzona zazwyczaj zmusza się do jedzenia, o ile w ogóle zje cokolwiek... 

Stanowisko: Szpieg

Rodzina:
~Hunter Arancia - kochany tatuś, który wiecznie się nad nią znęcał i zawsze utrudniał jej życie. Nigdy nie dawał jej spokoju i robił wszystko aby ją dobić, co chyba mu się udawało. Izolował ją od społeczeństwa do tego stopnia, że zaczęła się bać ludzi. Nadal od tego czasu ma lęk przed ludźmi czy innymi wilkami.
~Louise Arancia - mama, ojciec zadźgał ją nożem na oczach własnej córki, dlatego Max do tej pory nienawidzi widoku krwi i nigdy nie zabija swoich ofiar, nawet jak jest w postaci wilka. Wyjątkiem są niewielkie żyjątka. Lou, kochała swoje pociechy całym sercem i zawsze dbała o nie bardziej niż o siebie.
~Parys - zarozumiały, arogancki i cyniczny braciszek. Nigdy nie przyznawał się publicznie do Maxine, aczkolwiek zawsze stawał w jej obronie, gdy ojciec się nad nią znęcał. Był popularny, lubiany itd. a co za tym idzie został kompletnym przeciwieństwem Max. Pewnego dnia po prostu zniknął. Uciekł z rodzinnego domu, przemienił się w wilka i nie wrócił. A Maxine wyruszyła w podróż aby go odnaleźć.
~Jerry - szczenię adoptowane przez Maxine z sierocińca.

Partner: Aron Jackson

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz