Strony

wtorek, 7 listopada 2017

Od Larego CD Anarii

Szliśmy spokojnie przez las, nasłuchując świergotu ptaków i napawając się zapachem kwiatów.
- Skąd jesteś, jeśli mogę o to spytać? - zwróciła się Anaria, gdy mijaliśmy polanę wrzosów.
- Czy możemy o tym nie mówić?... - położyłem uszy po sobie.
- O, tak... Jasne... - wilczyca odwróciła wzrok.
- Nie miej mi tego za złe. Powiedzmy, że... Bywałem tu i tam...
- Nie mam. - wadera wciąż patrzyła w innym kierunku.
- Przepraszam... - mruknąłem.
- Możesz powtórzyć? - uszy samicy lekko drgnęły.
- Pfff... Przeeeepraaaaszam... Mam jeszcze raz powtórzyć? - westchnąłem z niechęcią.
Na pysku Anarii zawitał mały uśmiech.
- Nie, to wystarczy... - chyba rozbawiła ją ta cała sytuacja.
- Kiedy indziej o tym pogadamy, dobrze? Jakoś nie mam teraz nastroju do wracania do przeszłości... - wytłumaczyłem wciąż z lekkim zakłopotaniem w głosie.

Anaria?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz