- Spoko, nie gniewam się na ciebie, nie jestem taka. - Uśmiechnęłam się, aby wiedział że mówię szczerze. - A zioła... To twoja praca! Nie musisz mnie przepraszać. Skorzystam z oferty na herbatę.
- Jeśli chcesz, możesz iść ze mną, popatrzeć jak ją robię? - Nastawił uszy.
- Ok, z chęcią pójdę.
Szliśmy tak przez, las. Rozmawialiśmy o Nilayu, Melindzie i Susan.
William?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz