Strony

niedziela, 18 marca 2018

Od Maxine CD Arona

 - Biedaczek... - powiedziałam.
 - Co ci się stało? - spytał mój mąż.
 - Szukałem... Mamy i taty... Ale, alee... zgubiłem ich. - nagle posmutniał. - I teraz nie wiem gdzie są! - spuścił głowę w dół, a ja spojrzałam porozumiewawczo na Arona.
 - Może pójdziesz z nami do domu co? Nakarmimy cię, odpoczniemy... - zaproponowałam na co maluch skinął głową.
Szliśmy wszyscy obok siebie. Trochę rozmawialiśmy i próbowaliśmy dociec jak to się stało, że szczeniak się zgubił, ale nic od niego nie wyciągnęliśmy. Okazało się tylko, że nazywa się Snow.
Tak więc zaprowadziliśmy go do jaskini i wyciągnęłam trochę mięsa żeby go nakarmić. Przy okazji oboje też się pożywiliśmy. Wieczorem natomiast ułożyłam mu posłanie w pokoju gościnnym a sama dołączyłam do Arona i położyłam się obok niego wtulając się w basiora.
 - Hmmm, co z nim zrobimy? - spytałam niepewnie.
 - Chyba możemy poszukać jego rodziców, tylko najpierw trzeba trafić na jakieś wskazówki... - skrzywił się nieznacznie.
 - Co proponujesz w takim razie? - zagadnęłam

Aron? ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz