Wyszłam rano na spacer, żeby trochę rozejżeć się po terenie (taka rola szpiega). Niedaleko naszych nor, zauważyłam jakąś białą wilczycę. To pewnie ta nowa, o której ostatnio wspominał mi Nilay. Ciekawe czy chciałaby ze mną porozmawiać... Przez chwilę się wahałam i tylko ją obserwowałam. Wilczyca spokojnie coś obwąchiwała aż nagle spojrzała w moją stronę. Miała ładne, ciemne oczy. Od razu mi się spodobały... Postanowiłam że nie będę tchórzem i normalnie się z nią przywitam.
- Cześć, mam na imię Melinda a ty? Jesteś nowa w watasze? - podbiegłam do wadery.
- Mam na imię Anaria. - wilczyca chyba była trochę zawstydzona, a zarazem zaskoczona, że tak nagle się obok niej pojawiłam - To prawda. Jestem tu od niedawna.
Anaria?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz