Strony

sobota, 2 grudnia 2017

Od Anarii do Kelly

Było bardzo zimno, jak to w zimowe ranki. Śnieg leżał dosłownie wszędzie, na drzewach zauważyłam szadź, natomiast na kawałkach pni, które nie zostały pokryte śniegiem, widać było szron. Postanowiłam przejść się nad strumień, aby zaspokoić pragnienie i ewentualnie zapolować.
***
Na miejscu zastałam wilczycę, którą widziałam po raz pierwszy.
- Witaj... - powiedziałam spokojnie do wadery.
- Cześć...
- Wybacz że nachodzę... O ile mogę zapytać, jesteś tu nowa?
- Tak. Ty zapewne należysz do watahy?
- Tak, Anaria. Miło mi cię poznać. - uśmiechnęłam się delikatnie, ale nie podejrzanie do nowo poznanej wadery.
- Kelly, nawzajem.
- Wiesz Kelly... Skoro jesteś tu nowa, może oprowadzić cię po okolicy, co ty na to?

Kelly?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz