- Anaria, mogę cię o coś prosić?...
- Zależy o co. - odparła wadera, wpatrując się w opadające liście - Mów.
- Obiecaj mi, że więcej nie poruszysz tego tematu, dobrze?
- Niby jakiego?
- Wiesz dobrze, o co mi chodzi. Możesz, proszę... - westchnąwszy położyłem uszy po sobie.
- No, dobra... - samica niechętnie się zgodziła, marszcząc brwi - Ale ty też dotrzymaj słowa.
- Dotrzymam. Pójdziemy do kryształowej groty, i to jeszcze nie jeden raz... - posłałem przyjaciółce pogodne spojrzenie.
Odpowiedział mi lekki uśmiech.
- Założę się, iż jest znacznie więcej takich miejsc...
- Może... - wilczyca wciąż nie odrywała wzroku od liści.
- A co byś powiedziała na małą wycieczkę?
- Jak to? - wadera podniosła uszy ku górze - Wycieczkę?
- Niby czemu nie?
Anaria?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz