- Jestem tutaj tropicielką, a ty?
- Szpiegiem, właśnie wyszłam się trochę rozejrzeć.
- Ja wąchałam miętę, można z niej zrobić dobry napar, w zimę by się przydał na leczenie ran...
- Możesz to zanieść do Willy'ego, miejscowego zielarza.
- Jeżeli go znajdę, to napewno. - Uśmiechnęłam się lekko do wadery.
-W każdym razie, uważaj na niektórych...
- Chodzi ci o Hostis?
- Nie, mają swój teren za rzeką i... Zraz! Skąd wiesz o Hostis?!
- Nilay mi opowiadał...
- Ah, już myślałam...
- Co myślałaś?
- Że przeszłaś na drugą stronę rzeki...
- Spokojnie, nie zrobiłabym tego. -Zrobiłam pocieszającą minę.
- Hostis to wroga wataha, ale są to także moi...
Melinda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz