- Nilay, to co mówisz jest piękne ale... - Rozpłakałam się mocniej.
- Anaria, masz nas, miłość też nadejdzie... - Basior próbował mnie pocieszyć.
- Ale.... Ja nie chcę tak tylko siedzieć bezczynnie i patrzeć, jak wy jesteście razem szczęśliwi, wszyscy, a ja jedna samotna, nie mam miłości... Jeszcze przy Melindzie....
- Nie lubicie się? - Zapytał zdziwiony.
- Lubimy, tylko ja... Przy niej czuje się zerem! Ona jest ode mnie ładniejsza, ma błękitne oczy... Nie dorównam jej...
- Anaria, nie obwiniaj siebie... Wiesz co ja myslę?
- Co? - Podniosłam lekko głowę.
Nilay?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz