- Melinda! - zawołalem widząc partnerkę stojącą niedaleko.
- Witaj Nilay... - Subaru uśmiechnął się - Twoja żona poprosiła mnie, bym został lekarzem prowadzącym. Będę nadzorował przebieg ciąży i ewentualnie poród.
- To wspaniale! Dziękuję Subaru! - posłałem basiorowi pogodne spojrzenie, po czym skierowałem wzrok na Melindę - Już wszystko gotowe.
- Naprawdę? Tak szybko?! - partnerka rozpromieniła się - Subaru, może zechcesz wpaść do nas na chwilę. Zjedlibyśmy razem obiad...
- Nie dziękuję, jestem po posiłku. Może innym razem. - odparł wilk - Mam dziś coś jeszcze do załatwienia. Wracajcie do domu. Zajrzę do was za jakiś czas. Muszę poskoczyć do Mineet po zioła.
- Dobrze, miłego dnia! - zawołała na do widzenia Melinda i poszliśmy razem w stronę naszej jamy.
Melinda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz