piątek, 10 listopada 2017

Od Melindy do Shine

Spacerowałam sobie po lesie. Było późne popołudnie. Postanowiłam pobiec wzdłuż rzeki. Zatrzymałam się na chwilę żeby zaspokoić pragnienie i wtedy kogoś zobaczyłam. Z początku myślałam że to Nilay na co wskazywałaby biała sierść, ale myliłam się. Wilk odwrócił głowę w moją stronę.
- Cześć... - uśmiechnęłam się, po czym podeszłam bliżej.
- Dzień dobry... - odezwała się nieśmiało biała wadera.
- Jestem Melinda. A tobie jak na imię? - przedstawiłam się, posyłając waderze pogodne spojrzenie.
- A ja... Ja mam na imię Shine... - wyjąkała nieznajoma.
- Jesteś tu nowa? - spytałam.
- Tak.

Shine?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz