Niechętnie wstałem, i przeciągnąłem się leniwie. Następnie westchnąłem, i ospałym krokiem ruszyłem w stronę Belli. Ta przyglądała mi się z lekkim poirytowaniem. Nagle wskoczyłem na skałę, stając tuż obok niej; tak nagle, że aż poskoczyła. Cicho chichocząc szturchnęła mnie w bok, na co ja tylko uśmiechnąłem się niczym rasowy chytrus. Po chwili oboje ustawiliśmy łapy na gałęzi drzewa, i zaczęliśmy się rozglądać. W pewnym momencie ujrzeliśmy przepiękny, średniej wielkości wodospad. Na ten widok oboje spojrzeliśmy na siebie porozumiewawczo, zeskoczyliśmy ze skały, i ruszyliśmy biegiem w tamtą stronę.
Na miejscu oboje zaczęliśmy przyglądać się okolicy. Rzecz jasna, na pierwszy plan poszedł wodospad, oglądany przez nas z boku. Po chwili jednak, Bella zainteresowała się leżącą przy brzegu skałą z kryształami. Mnie natomiast wodospad wydawał się jakoś tak... dziwnie inny, niż te które do tej pory widziałem (a było ich dość sporo)... Jakby był jakiś zaczarowany, czy jak?
Postanowiłem podejść bliżej, tak aby stanąć tuż przed nim. To co ujrzałem, mnie wystraszyło - ujrzałem młodego, przystojnego mężczyznę,o ciemno-brązowych włosach i brązowych oczach, gapiącego się prosto na mnie. Wyszczerzyłem zęby, a gdy to zrobiłem, mężczyzna zacisnął pięści i je podniósł. Zrobiłem zdziwioną minę, i krok w bok - ten zrobił to samo. Uśmiechnąłem się i podniosłem łapę - on też (tyle że rękę). Chyba domyśliłem się co tu jest grane...
- Bella! Chodź coś zobaczyć! - zawołałem, wciąż patrząc na wodospad.
Przyjaciółka zbliżyła się do mnie, a na wodospadzie pojawił się obraz pięknej, młodej kobiety, o niebieskich oczach i orzechowych włosach. Na jej widok Bella zjeżyła grzbiet - natomiast kobieta miała minę z grymasem.
- Spokojnie, to tylko twoje odbicie. - zapewniłem. - Wodospad pokazuje twoje odbicie, tyle że w ludzkiej postaci. - uśmiechnąłem się, wystawiając łapę do przodu - mężczyzna wyciągnął rękę do przodu.
Bella? Jak móffiłam, tak zrobiłam XDD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz