sobota, 28 października 2017

Od Melindy CD Nilaya

Patrzyłam na basiora. To nie dowiary. Myślałam że się na mnie wścieknie, albo gorzej - wygna mnie, gdy mu powiem kim naprawdę jestem. Tymczasem on stara się mnie zrozumieć. Dlaczego mu nie przeszkadza że pochdzę z rodu Hostis? Nagle nasunęło mi się kolejne pytanie.
- Skąd wiesz kto jest moim ojcem? Nie mówiłam ci.
- Przykro mi to stwierdzić lecz wyglądasz... Przypominasz bardzo Sarę i domyśliłem się.
- Znasz moją matkę?
- Tak. Widziałem ją ale tylko raz. Wystarczyło to żeby ją sobie zapamiętać. Rzadko spotyka się wilkołaki o niebieskich oczach.
- A reszta watahy?
- Był ktoś jeszcze. Taki spokojny i nieśmiały wilk o szaro-białej sierści.
- Mówisz o Saborze. To strażnik. Monitoruje południowo-zachodnie części naszego terytorium. Czasem pełni także rolę posłańca.
- A więc macie medyków, szamanów, szpiegów i w ogóle wszystkich?
- Tak. Każdy ma swoje miejsce w watasze.
- Jakiś czas temu widziałem czarną wilczycę o czerwonych oczach na drugim brzegu rzeki. Przybiega tam bardzo często.
- To Minevra, były zwiadowca. Teraz jest obrońcą bet.
- Macie bardzo rozbudowaną społeczność w stadzie.
- Tak wiem. Ale nie chcę mieć z nimi nic do czynienia, a wiem, że muszę wracać.
- Wcale nie musisz. Przecież chciałaś zostać.
- A czy ty chcesz mieć własne stado?
- Chciałbym a nawet bardzo.
- W takim razie zostanę jeżeli przydzielisz mi jakieś stanowisko, chcę się na coś przydać.
- A kim chciałabyś być?
- Mogę wybrać?
- Tak.
- Myślę że dobrze bym się czuła w roli szpiega.

Nilay?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz