poniedziałek, 30 października 2017

Od Nilaya CD Melindy

- To ja, może pójdę się rozejrzeć... - wadera skierowała wzrok na falującą taflę wody, jednoznacze dając mi tym zdaniem do zrozumienia, iż najwyższa pora, w końcu przerwać tą niekończącą się paplaninę, by wreszcie móc spędzić czas tak jak wcześniej planowaliśmy - na zwiedzaniu.
Osobiście nie miałem nic przeciwko temu, choć zaglądałem tu dotychczas ,stosunkowo często, mimo to za każdym razem, miałem okazję odkrywać coś nowego. Wbrew pozorom, ten jakże mizerny wodospad, krył w sobie wiele tajemnic do, których zaliczyć możnaby choćby jaskinię ukrytą za spływającą ze skały wodą. Tak, to właśnie ten obiekt przykuł uwagę Melindy (prawdę mówiąc, zdziwiłbym się gdyby było inaczej). Tak więc, wiedzeni ciekawością weszliśmy do groty. Rzecz jasna, samo przejście przez wąskie, pełne ostrych, kamiennych krawędzi korytarze, zajęło nam sporo czasu, ale jak się później okazało; oplaciło się poświęcić te ponad pół godziny, bowiem to co ujrzeliśmy później, naprawdę było warte zachodu.
- Widzę jakieś światło! - zawołała z podekscytowaniem samica.
- Światło? Przecież jest środek nocy!
- Zarzucasz mi kłamstwo?
- Nie, ale...
- Jeśli nie wierzysz, to sam zobacz... - wadera pochyliła głowę, odsłaniając cienki, jasny promień.

Melinda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz