piątek, 19 stycznia 2018

Od Belli CD Jaka

- Dziękuję... - zerknęłam na czarnego basiora odrobinę zawstydzona, biorąc do pyska kawałek z uda zdobyczy.
Przełknąwszy kęs mięsa, zwróciłam wzrok na stojącego obok Jaka, który w zaskakująco szybkim tempie pochłaniał swą porcję. Zapewne był naprawdę głodny, podobnie zresztą jak ja. Ta, kobietom, czy jak kto woli waderom, raczej nie przystoi pałaszować w tak łapczywy sposób, ale jakoś mnie ten fakt specjalnie nie ruszał. Głód to głód i tyle.
- Całkiem dobre śniadanie, nieprawdaż? - zagadnął Jake, oblizując pysk ze smakiem.
- Tak, nawet bardzo dobry... - przytaknęłam - Możemy sobie robić częściej takie "wypady". Oczywiście jeśli będziesz miał ochotę... - nagle się zawahałam.
Pewnie moja wypowiedź zabrzmiała wyjątkowo dziwnie. Co on sobie teraz pomyśli? Nie chciałam go w żaden sposób spłoszyć. Brawo, Bella...
Ku memu zaskoczeniu, odpowiedział mi pogodny uśmiech, który skutecznie rozluźnił atmosferę na tyle, bym mogła powiedzieć coś więcej.
- Wybieram się nad rzekę. Chcesz iść ze mną? - zapytałam z nadzieją w głosie.
- Ja? - Jake przez chwilę wyglądał na odrobinę zaskoczonego takową propozycją.
Miałam nadzieję, że się zgodzi.

Jake?^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz