wtorek, 23 stycznia 2018

Od Nilaya CD Melindy

- Wiem, Mel... - spojrzałem na twarz partnerki - Jeśli naprawdę tego pragniesz, to zrobimy to. Razem.
Po jej policzkach powoli spływały łzy, jednak nie smutek był ich powodem. Wadera delikatnie oparła swoją głowę, wtulając się w moją sierść.
- Nilay, ty płaczesz...? - żona zmierzyła mnie pytającym wzrokiem.
- Nie, ja tylko... - otarłem szybko łapą maleńką kropelkę i mówiłem dalej - Po prostu coś sobie przypomniałem...
- Co dokładnie? - zainteresowała się wadera.
Jej oczy przypominały teraz dwie, małe iskierki.
- Ale jesteś dociekliwa! - zaśmiałem się, spoglądając na samicę z politowaniem.
- Jak zawsze. - zaznaczyła z dumą w głosie partnerka - Powiesz w końcu?
- Powiem, powiem. Przypomniało mi się nasze pierwsze spotkanie. A raczej drugie... Kiedy stanęłaś przed moją norą cała ociekająca wodą... Było mi wtedy ciebie tak żal...
- Tak, a ja cię wzięłam za wariata, bo zacząłeś później za mną wszędzie łazić. - zachichotała Melinda, posyłając mi promienny uśmiech.

Melinda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz