wtorek, 19 grudnia 2017

Od Jerry'ego CD Claudii

- Hmm... Jestem za! - ponownie zamerdałem ogonkiem. - Tylko... Kto to jest? - spytałem.
- To? Są inne szczeniaki z naszej watahy. Całkiem fajna paczka, dogadacie się, chodź za mną. - I pobiegła przed siebie, a ja zaraz za nią. Dumnie wypiąłem pierś i starałem wyglądać się na o wiele większego, niż jestem w rzeczywistości (co specjalnie mi się nie udało)… Aczkolwiek oboje wyszliśmy na sam środek łąki i Claudia wesoło zawołała wszystkich do siebie. Cała reszta wyraźnie ucieszona podbiegła do nas. Większość kojarzyła mnie zaledwie z widzenia, bądź nie znała wcale, co w sumie mnie nie dziwiło. Tak więc zapoznałem się z każdym z osobna, miło się przy tym uśmiechając. Chyba mnie polubili.
- Tooo... - zaczęła Clau. - Gramy w berka? - zaproponowała.
Wszyscy chórem się zgodziliśmy.
- Kto goni? - spytała Ginny.
- Hmm... Jerry jest nowy. - Powiedział Bruno. - Gonisz! - wskazał na mnie łapą.
Wszyscy się rozproszyli i rozbiegli na wszystkie strony. A ja starałem się ich dogonić. Szło mi chyba nawet dobrze. Najpierw złapałem Claudię, gdyż była najbliżej mnie.
- Mam cię! - krzyknąłem klepiąc ją łapą w głowę i uciekłem jak najdalej.

Claudia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz