piątek, 23 lutego 2018

Od Belli CD Jaka

Ucieszyłam się na widok Jaka i choć widzieliśmy się stosunkowo niedawno, już zdążyłam się za nim stęsknić.
- Pomyślałem, że może jesteś głodna, więc przyniosłem coś na zakąskę... - basior, wciąż odrobinę zmieszany, powoli podsunął mi kawałek mięsa.
- Dziękuję... - posłałam mu wdzięczny uśmiech - Cieszę się, że tu jesteś. Powoli zaczynałam już wariować, bez towarzystwa, znaczy się... - i tu złapałam się za słówko, by po chwili szybko się poprawić - Są rodzice, Claudia... Ale wiesz, to nie to samo, co rozmowy z tobą.
Jake postanowił nie komentować mojej wypowiedzi, aczkolwiek po wysłuchaniu mnie, na jego pysku zawitał delikatny uśmiech, który od razu dodał mi otuchy.
- Jake?
- Tak?
- Zostaniesz tu jeszcze chwilę? - zapytałam z nadzieją w głosie - Wiem, że pewnie masz masę obowiązków na głowie, więc nie będę cię długo zatrzymywać...
- Właściwie to nie. - odparł wilk i usiadł obok mnie na posłaniu.

Jake?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz