wtorek, 6 lutego 2018

Od Mikea do Maxine

Maszerowałem sobie przez las, ciesząc swoje oczy pięknem natury. Śnieg trochę stopniał i wyszło słońce, które przywracało do życia nieliczne rośliny. W niektórych miejscach dostrzegłem nawet niewielkie kępki zielonej trawy. Ach, wiosna! Piękna pora roku, jedna z najcudowniejszych! Tak się zauroczyłem tym całym lasem, że ani się obejrzałem a już nuciłem sobie pod nosem ulubioną melodię.
一 Przepraszam 一 nagle usłyszany głos spowodował, że aż podskoczyłem. Mike, ty głupi tchórzu. Zobaczyłem przed sobą czarną wilczycę. Patrzyła na mnie zdziwiona. Jak znam życie, nie spodziewała się takiej reakcji, kiedy zaczyna z kimś rozmowę.
一 Nie widziałeś gdzieś tutaj zająca? 一 zapytała się mnie wilczyca.
一 Niestety nie
一 To szkoda, bo tropiłam tutaj jednego. Prawie go miałam.. 一 powiedziała 一 .. Jesteś nowy w watasze?
一 Tak. Jestem Mike 一 przedstawiłem się uprzejmie.
一 A ja Maxine 一 odparła wadera.

(Maxine?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz