- Oj... Przepraszam, ja... Nie wiedziałam że chciałeś... - słowa grzęzły mi w gardle.
Basior polizał mnie po pysku, lekko chichocząc.
- Nic nie szkodzi... To normalne, że chciałaś wiedzieć. Znam cię...
- Ech... To chyba faktycznie leży w mojej naturze... - zachichotałam.
***
- Pamiętasz, jak spędziliśmy tu noc? - zapytałam męża, wpatrując się w kryształy.
- Jakże mógłbym zapomnieć? - zachichotał basior, posyłając mi pogodne spojrzenie.
- Byliśmy może rok czy dwa starsi od naszych córek... To były dopiero czasy... - zamyśliłam się przez chwilę.
Larry?^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz