- Możecie już siadać, tata zaraz przyjdzie... - powiedziałam aby rozwiać wstyd.
- Ok. - odparł obie jedna po drugiej.
- Ty też Max... jeśli chcesz. - dodałam.
- Jasne, usiądę już. - odparła przyjaciółka.
Chwilę później zjawił się Larry, który także zasiadł do jedzenia, a wraz z nim i ja.
***
- Co powiesz na mały spacer? Mam dziwne przeczucie, że nam się przyda... - zachichotałam.
Max? Przepraszam że musiałaś tak długo czekać :C
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz