- Fakt, często im się zdarza... - zachichotałem cicho. - No ale tak w sumie, to może po prostu chcą być sami?... Jest jeszcze kilka innych opcji, jednak podejrzewam iż chcą być sami... - ponownie zachichotałem.
- Cóż, może i masz rację... - stwierdziła Bella.
- W każdym razie dobrze jest wiedzieć że tata nie jest już sam. Nigdy nie lubiłem patrzeć jak siedzi sam i rozmyśla...
- I wcale ci się nie dziwię.
Nagle przypomniałem sobie noc, w której podarowałem Belli kryształ, przypomniałem sobie jej słowa... Na myśl przyszło mi to, że kiedyś zapewne każde z nas odnajdzie drugą połówkę, podobnie jak nasze rodzeństwo...
Bella?^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz