piątek, 16 marca 2018

Od Genevieve CD Mike'a

- Którą chcesz upolować? - spytał Mike. Rozejrzałam się po polanie. Woń świeżego mięsa miło łaskotała moje nozdrza. Dopiero teraz poczułam jak bardzo jestem głodna.
- Może być ta większa. Jestem głodna jak...
- ..wilk? - dopowiedział basior.
- Taak... - zachichotałam. Nagle na uboczu stadka dostrzegłam dokładnie tą samą łanię, którą goniłam dziś rano. Postanowiłam, że zapoluję sama.
- Czekaj tu Mike! Patrz i się ucz!- zakomunikowałam z błyskiem w oku. Zakradłam się do mojej niedoszłej przekąski, dokładnie obserwując każdy jej ruch. Gdy w końcu nadeszła dogodna chwila, ruszyłam w kierunku zwierzęcia. Rzuciłam się na ofiarę, jednym, zgrabnym ruchem powaliłam ją na ziemię i zadowolona z siebie dobrałam się do jej tętnicy. Po chwili łania leżała już martwa. Odwróciłam się do Mike'a i gestem łapy zaprosiłam go do posiłku. Jego spojrzenie wyrażało głębokie zdziwienie.
- Jak ty...? Nie ważne! Niezłe to było! - mruknął do mnie, po czym zabrał się za jedzenie. Z uśmiechem usiadłam przy zwierzęciu i również zaczęłam jeść. Mięso zniknęło dość szybko, więc udaliśmy się krętą ścieżką w głąb lasu. Nie wiedzieliśmy nawet dokąd idziemy. Po prostu szwendaliśmy się zupełnie bez celu, rozmawiając na totalnie nieistotne tematy i śmiejąc się z kompletnie nieśmiesznych rzeczy. Poczułam, że chyba nadajemy na tych samych falach. Zwyczajnie dobrze czuliśmy się w swoim towarzystwie.
- Muszę chyba już wracać do jaskini, bo Maxine pewnie będzie się martwić, czy coś. - mruknęłam w końcu gdy zaczęło się ściemniać. Nawet nie zauważyłam kiedy minęło aż tyle czasu.
- Mieszkasz u Max? - spytał zdziwiony.
- Mhmm... Ale już szukam sobie mieszkanka. - objaśniłam. - A ty gdzie tak w ogóle mieszkasz? - zagadnęłam po chwili. - Bo nie wiem pod którym mostem mam cię odwiedzać - dodałam rozbawiona.

Mike?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz