niedziela, 4 marca 2018

Od Larego CD Anarii

- To już nie jest pięknie? - roześmiałem się, spoglądając na Anarię.
Ku memu zaskoczeniu, humor jej się nie udzielił. Wzrok wadery tak nagle posmutniał. Lekko przechyliłem głowę, spoglądając na żonę z troską.
- No jest, ale... Wiesz... - westchnąwszy ciężko, oparła głowę o moją sierść - Trochę się zmieniliśmy od tamtego czasu.
- Ja tak, bo jestem stary i brzydki. Ty nie zmieniłaś się ani trochę. - delikatnie trąciłem waderę nosem.
- Oj, przestań! Wiesz o czym mówię. - zachichotała cicho, posyłając mi delikatny uśmiech - Chciałabym żeby te czasy mogły wrócić. My dwoje biegający beztrosko między drzewami, wokół tylko szum wiatru i zapach kwiecistej łąki... - oczy Anarii zeszkliły się, gdy wypowiadała te słowa (podobnie jak zresztą mnie, ale starałem się powstrzymać to błogie wzruszenie).
Przytuliłem Anarię i wyszeptałem - Kochanie, dla mnie nigdy nie przestaniesz być najpiękniejszą, młodą waderą za którą podążę zawsze i wszędzie.

Anaria?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz