piątek, 2 marca 2018

Od Melindy do Leyli

Postanowiłam wyjść z nory na krótki spacer. Biegłam przed siebie i przy okazji sprawdziłam czy na terytorium nie pojawili się żadni nieproszeni goście. Spotkałam tylko Korę, która polowała na polanie, ale ją akurat bardzo lubię, chociaż nie jest zbyt rozmowna. Na szczęście jak na razie nigdzie nie wyczułam zapachu ludzi więc mogłam być spokojna o watahę. Od ostatnich zdarzeń staram się zachować ostrożność, bo niestety ludzie zapuszczają się na nasze tereny coraz częściej. Nagle zobaczyłam jakiegoś wilka, który szedł w kierunku legowisk. Na początku pomyślałam że to może być Anaria albo jej córka Claudia, bo obydwie mają takie ładne, puszyste futra, ale okazało się że to nie była żadna z nich. Wtedy przypomniało mi się że jakiś czas temu do naszej watahy przybyły dwa nowe wilki. To pewnie Leyla, siostra Mike'a. Szybko zauważyła że ją obserwuję.

Leyla?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz