czwartek, 1 marca 2018

Od Maxine CD Arona

 - Hmm... Jestem za! - Rozpromieniłam się. - A gdzie chcesz mnie zabrać? - spytałam się.
 - Niespodzianka! - zadeklarował dumnie.
 - Mam się bać?
 - Ależ skąd! Ze mną jesteś całkowicie bezpieczna! - wypiął dumnie pierś.
 - No wierzę, wierzę - Zachichotałam.
Dalszą wędrówkę odbyliśmy w ciszy raz po raz przerywając ją krótką rozmową. Nie była to jednak niezręczna cisza. Tylko taka zwykła, która nikogo nie krępuje.
 Poszliśmy między innymi na wzgórze, na którym kiedyś byliśmy i od którego wszystko się zaczęło.
 - Dawno tu nie byliśmy. - powiedziałam.
 - Heh, możliwe, możliwe.
Rozmowa zapewne toczyłaby się dalej gdybyśmy nie usłyszeli czyjegoś wołania o pomoc.
 - Słyszysz to? - spytał.
 - Tak. Chodźmy to sprawdzić! - zaproponowałam i pobiegłam truchtem za Aronem.
Węszyliśmy dość krótko i wytropiwszy małe coś, co wołało o pomoc odsunęliśmy łapą krzaki, a naszym oczom ukazał się mały, zaplątany w zarośla szczeniak.
 - Trzeba mu pomóc... - skwitowałam.

Aron? Brakus wenus daje o sobie znać xd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz