sobota, 3 marca 2018

Od Melindy CD Leyli

Przeczekałyśmy aż ulewa minie i udałyśmy się na krótki spacer po lesie. Żałowałam że musiałyśmy tak szybko przerwać tę rozmowę, ale zarówno mnie jak i Leyli zaczęły już ciążyć powieki. W sumie nie ma się co dziwić. W końcu był środek nocy. Jak znam życie jutro obydwie wstaniemy znacznie później niż zwykle (niewykluczone że ja obudzę się późnym popołudniem).
- Wiesz, ja chyba będę się zbierać... - ziewnęła biała wadera, powoli zawracając w kierunku legowisk.
- Taa, ja też... - ziewnęłam szeroko z uśmiechem na pysku - Może spotkamy się jutro? Mogłybyśmy znowu pójść na polowanie, albo zwiedziłybyśmy tereny.
- Jedna i druga opcja to dobry pomysł. - stwierdziła z zadowoleniem Leyla.
- W takim razie do zobaczenia jutro.
- Dobranoc. - wilczyca powoli powędrowała do swojej nory.

Leyla?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz