środa, 22 listopada 2017

Od Anarii CD Belli

- Dziewczynki, wiecie że to nierozsądne? - Powiedział stanowczym głosem Larry.
- Wiemy... - Powiedziały podkulając ogonki.
- Więc czemu to zrobiłyście? Żeby nam stracha narobić?... - Powiedziałam twardo.
- Przepraszamy...
Westchnęłam. - Obiecajcie, że następnym razem posłuchacie... A jakby coś się wam stało?!
- Obiecujemy... - Powiedziały schylając swoje małe łebki.
- Dobrze, tylko o tym nie zapomnijcie... - Upomniał córki Larry.
- Dobrze tato...
- Więc sprawa załatwiona - zaczęłam - możemy teraz pospać w spokoju...
- A co z nami? - Zapytała Claudia.
- Jeśli chcecie, też się prześpijcie. Jest deszczowo i szaro... - Odpowiedział Larry.
- A opowiecie nam bajkę?.... - Zapytały delikatnie machając ogonkami.
- Niech będzie... - Zaśmiał się Larry.
Dziewczynki wcisnęły się do nas na posłanie, tym razem zamiast wcisnąć się między nas, wtuliły się w Larego. Był ,,otoczony'' z obu stron (przynajmniej tym razem to on, a nie ja)...
Larry zaczął opowiadać bajkę, tym razem, opowiedział dzieciom bajkę o gwiazdach, słuchały zaciekawione, ale kiedy skończył, od razu zasnęły (dosłownie).

Bella?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz