piątek, 24 listopada 2017

Od Shine CD Jacka

Szliśmy tam przez las. Słuchaliśmy śpiewu ptaków, skakałam przez stare, porośnięte mchem kłody śmiejąc się. Ogólnie, mimo że zima była już ,,tuż za rogiem'', to było mi jakoś dziwnie ciepło... Może dlatego że lubiłam spędzać czas z przyjaciółmi?
- Jak blisko jesteśmy? - Zapytałam w końcu, nie mogąc wstrzymać pytania.
- Blisko, przekonasz się. - Na jego pysku malował się przyjazny uśmiech, a jak to on mówi ,,nie zdarza się to często''.
- Ok. - Powiedziałam energicznie machając ogonem (i ciągle skacząc przez te kłody).
Słyszałam jak wymamrotał coś pod nosem, odwrócił wtedy głowę w przeciwną stronę.
- Coś się stało? - Zapytałam niewinnie.
- Nie, nic. Tylko się zamyśliłem... Każdemu się zdarza...
- Racja. Tak tylko pytam, wiesz...
- Wiem, nie potrafisz powstrzymać ciekawości. - Zaśmiał się po cichu.
- Przyznam, jestem ciekawska. - Wypięłam dumnie klatkę piersiową, uśmiechając się przy tym dość figlarnie. - Najczęściej kieruję się po prostu sercem i umysłem.
- Jak sama mówiłaś, wszystko ma swoje dobre strony, ale zależy też co.
- Dokładnie. Bo ja na przykład nie widzę nic dobrego w zabijaniu innych wilków ,,dla zabawy''.
- Ja też... - Przyznał.
Spojrzał w korony drzew, po czym się zatrzymał. Nie mogłam powstrzymać ciekawości, spojrzałam w to samo miejsce, w które się wpatrywał.
Zauważyłam kilka radośnie ćwierkających wróbli. W sumie, ich śpiew mi się bardzo podobał...

Jack?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz