poniedziałek, 20 listopada 2017

Od Lassie CD Anarii

Była to szczupła, wysoka i biała wadera o brązowych oczach (tak jak ja, z tą różnicą, że była trochę starsza).
- Miło mi Cię poznać Anario - powiedziałam niepewnie.
Nie miałam pewności, czy mogę obdarzyć ją zaufaniem. Byłam trochę spięta. Wilczyca była dość łagodna, cały czas się do mnie uśmiechała. Ja też z tą moją przesadną ostrożnością również leciutko się uśmiechnęłam.
Wadera najwyraźniej wyczuła moje zdenerwowanie i powiedziała mi przyjaźnie:
- Nie bój się, chcę się z Tobą tylko zaprzyjaźnić. Spokojnie.
Zdobyłam się na promienny uśmiech. Teraz wiedziałam, iż starsza samica jest łagodna i przyjacielska. Zamachałam ogonkiem i odpowiedziałam zachęcająco:
- Właśnie trochę się nudziłam w ten brzydki, szary listopadowy wieczór. Pospacerujmy wzdłuż lasu, albo zapolujmy razem, a pogoda nie będzie nam przeszkadzać. Nie za bardzo znam te tereny, ale w towarzystwie czuję się znacznie lepiej. Chodźmy!

Anaria?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz