środa, 29 listopada 2017

Od Shine CD Jacka

- Jack... - zaczęłam spokojnie. - Kiedyś na pewno nie zastaniesz tylko ciszy i samotności, jestem pewna... Powiem też, że ogromnie współczuję... Kiedy ja wracam do domu, nikt na mnie nie czeka, siedzę tam sama i smutna, w zupełnej ciszy... - odwróciłam wzrok na kilka sekund.
- Rozumiem cię, to nie jest dobre uczucie, nawet kiedy jest się takim jak ja...
- Jack, nie oceniaj się tak źle... Jesteś...
- Straszny? - powiedział bez żadnego entuzjazmu.
- Nie, ależ skąd! Ty jesteś... Jak to mi mówiłeś, w dobrym słowa znaczeniu ,,inny''...
- Niemożliwe...
- M-możliwe... Ty jesteś odważny, lubisz nowe miejsca, nie jesteś ,,leniem''. A od kiedy znam cię lepiej, wiem, że gdyby była potrzeba, obroniłbyś słabszą osobę... Fakt, może i niektórzy przestraszyliby się na pierwszy rzut oka, ale jesteś po prostu basiorem...
- Shine, to co mówisz... To nie jest prawda...
- Właśnie że jest!... Nie mówiłabym tego, gdybym nie mówiła szczerze...
- No... Może i masz rację... - spuścił na chwilę wzrok.
- Nie jesteś byle kim, jesteś jak mówiłam, w dobrym znaczeniu ,,inny''. - polizałam go po pysku.

Jack?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz