środa, 29 listopada 2017

Od Anarii CD Lassie

- Co masz na myśli, mówiąc ,,chyba''? - zapytała zaniepokojona.
- Hmm... - zamyśliłam się przez chwilę. - Chodź za mną, szybko!
Miałam nadzieję że wiem co robię, to byłą na to nieodpowiednia sytuacja, ale mimo to postanowiłam improwizować...
Nagle podczas biegu, przewróciłam się.
- Nic ci nie jest? - zapytała zaniepokojona.
- Nie, zdarza się. - powiedziałam spokojnie, wstając. - Przynajmniej nas ,,uratowałam''.
- Jak to? - zrobiła pytającą, wręcz zdumioną minę.
- Chodź... - wskazałam grube drzewo, pień był na tyle gruby, że gdybyśmy się skurczyli, to zmieścilibyśmy się tam Ja, Larry, Claudia, Bella, Riley, Nilay i Melinda... Może nawet Shine?
W pniu byłą ,,dziura'', dlatego można było się tam ,,zmieścić''.
- Zdumiewające... - powiedziała zaskoczona, a echo rozeszło się po pniu drzewa.
- Nie wiem czy w burzy z piorunami to jest bezpieczne, ale to jedyne wyjście na tą chwilę, póki co, nie stoimy pod drzewem, tylko w drzewie...
- Racja, nie ma się co bać.
Czekałyśmy aż przestanie padać, niestety jak na razie bezskutecznie.
- Jeżeli mogę zapytać... - zaczęłam spokojnie. - Skąd pochodzisz?

Lassie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz