środa, 29 listopada 2017

Od Maxine CD Melindy

Kątem oka dostrzegłam bięgnącego w moją stronę młodego jelonka. Teraz tylko wyskoczyć i schwytać naszą ofiarę. Tak więc, gdy ten znalazł się wystarczająco blisko mnie, wyskoczyłam i wgryzłam mu się cenralnie w kark. Melinda natomiast zaatakowała go od tyłu i skoczyła na jego grzbiet. Obie przygniotłyśmy go naszym ciężarem i już po chwili leżał martwy na trawie skąpany w swojej krwi.
- Nieźle! - pochwaliła mnie Mel.
- Byłaś świetna! - Uśmiechnęłam się przyjaźnie w jej stronę.
- No to teraz możemy zabrać się za wyżerkę. - Wadera oblizała wargi i od razu zabrała się do jedzenia.
Ja tylko trochę poskubałam mięsa, gdyż nie jadłam zbyt dużo. Większość zjadła Melinda, choć i tak co nieco tam zostało.
- Co zrobimy z resztkami? - spytałam. - Szkoda byłoby zostawić tyle dobrego jedzenia tutaj. Zmarnuje się... - stwierdziłam.

Melinda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz