poniedziałek, 27 listopada 2017

Od Melindy CD Nilaya

Nie czekając ani chwili dłużej wyskoczyłam z ukrycia. Skoczyłam prosto na plecy mężczyzny i wbiłam zęby w jego ramię. Sprawa niestety się zbyt skomplikowała, bo wydarł się na tyle głośno, że obudził swoim wrzaskiem resztę ludzi. Zacisnęłam zęby mocno i nie zamierzałam puścić. W pewnym momencie człowiek zamachnął się a ja spadłam lecąc prosto na drzewo. Przygrzmociłam w pień i powoli zsunęłam się na trawę.
- Meli! - usłyszałam przerażony głos Nilaya.
Basior podbiegł do mnie szybko, żeby sprawdzić czy nic mi nie jest.
- Wszystko dobrze? - upewnił się obwąchując mnie.
- Tak, nic mi się nie stało. - uspokoiłam męża, ale po chwili szybko zmieniłam ton głosu, bo zobaczyłam kilku ludzi biegnących w naszą stronę - Nilay uważaj!
Jeden z myśliwych rzucił się na mojego partnera od tyłu i zanim samiec zdążył jakkolwiek zareagować napastnik przeciągnął go za tylne łapy do siebie i chwycił dłońmi za kark zaciskając ręce na gardle.
Nie miałam dość siły żeby wstać, a wszyscy mężczyźni skupili się na walce z Nilayem.
- Meli! Uciekaj! - wykrztusił z trudem basior nadal walcząc z myśliwymi.
- Nie! - podniosłam się z ogromnym bólem i rzuciłam się na jedego z ludzi.
Dzięki temu udało mi się odwrócić uwagę części napastników od Nilaya i partnerowi udało się wyrwać z ich morderczego uścisku, ale za to ja znalazłam się w tarapatach. Nim jednak któryś z nich zdążył mnie tknąć samiec błyskawicznie przygniótł jednego z nich do ziemi. Pozostali myśliwi odwrócili się w jego stronę i stanęli w bezruchu. Wiedzieli że jeżeli wykonają jakiś ruch ich kompan zostanie jednym ruchem rozerwany na kawałki. Teraz nadeszla moja kolej. Wgryzłam się w udo jednego z myśliwych. Nawet w tak licznej grupie ludzie nie mieli z nami żadnych szans. Bez broni i innych ulepszeń nic nie zdziałają. Teraz to my byliśmy górą. Nadeszła pora na zemstę. Już my im pokażemy kto jest władcą tych terenów. Tak ich pogonimy że nas popamiętają.
- Wrrrr... - Nilay wyszczerzył zęby ze złością do ludzi nadal przytrzymując myśliwego.
Ja także postraszyłam ich zębami.

Nilay?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz