***
Zwiedzaliśmy jaskinię. Było w niej małe, niebieskie jeziorko, a niedaleko przejścia do kryształowej groty znajdowały się kryształy; co prawda nie było ich tak dużo jak w kryształowej grocie, jednakże i te były ładne. W pewnym momencie przypomniałam sobie, tak to niegdyś spędzaliśmy czas z Larrym. W pewnym momencie naszedł mnie pewien pomysł, myśl...
- Larry...
- Tak kochanie? - zapytał nieco zdumiony mąż.
Zbliżyłam się do niego, lekko unosząc przy tym łapę.
- Wiesz... Ty gonisz! - powiedziałam dotykając go łapą; tuż po tej dobrze zagranej akcji uciekłam w głąb jaskini, aby się gdzieś schować.
Mina męża, gdy dotknęłam go łapą, była, jakby to powiedzieć... zdumiona.
Larry? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz