Z westchnieniem wywróciłam oczyma. Po chwili zbliżyłam się do basiora.
- Nie panikuj, to tylko kawałek lodu... - powiedziałam, po czym zębami wyciągnęłam owy kawałek lodu z jego łapy, na co zawył niemiłosiernie głośno.
- Auuuuuaaaaaa!
- Jeżeli ci to pomoże, to pomyśl sobie że kilka wilków z naszej watahy doznało większych obrażeń i to nie raz. Dajmy przykład, moja siostra, Anaria, ostatnio na polowaniu oberwała porożem w łopatkę. Jej córka Bella złamała żebro na skutek uderzenia w drzewo. Aron Jackson zwalił na siebie stertę głazów aby odblokować wyjście z jaskini.
Basior przełknął głośno ślinę, na co ja tylko westchnęłam.
- Po prostu chodźmy dalej... - powiedziałam po czym wolnym krokiem udałam się dalej, wraz z wilkiem.
Sebastian?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz