- Czemu nie... - uśmiechnąłem się. - masz jakiś pomysł?
- Hmm... Może polana?
- Jestem za. - delikatnie zamerdałem ogonem.
Udaliśmy się więc na polanę, ciesząc oczy pięknem natury. Osobiście byłem z lekka zdziwiony, że Genevieve chciała iść gdzieś ze mną, zazwyczaj wszyscy mnie odpychają... Cóż, nie byłem pewien co sobie o mnie myśli, jednak miałem cichą nadzieję że mnie nie odepchnie... Ech, szkoda że samooceny nie da się od tak sobie poprawić, przydałoby mi się.
Jakiś czas później byliśmy już na polanie. Błękitne niebo bez chmur, pierwsze, wiosenne kwiaty, delikatne promienie słońca, śpiew ptaków i szum wiatru... Polana w czasie przedwiośnia wygląda cudownie!
Gen? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz