- Dobrze ci idzie! - krzyknęłam patrząc na An i robiąc sobie przerwę.
- Dziękiiii! Tobie też. Hm, możemy już w sumie skończyć. Bo zaraz całe jezioro będzie puste i nie będzie co łowić. - zachichotała.
- W sumie dobry pomysł. No tooo, czyja górka jest większa? - zmierzyłam wzrokiem obie i przekrzywiłam głowę w bok.
- Nie mam zielonego pojęcia... - mruknęła.
- Są dość podobne... Tooo, uznajmy że moja jest większa! - Wyszczerzyłam się.
- No chyba jednak nie! - odparła. - Moja jest większa! - wypięła dumnie pierś i wyprostowała się.
- Pff, to możeee... Mam pomysł!
- Jaki?
- Poprośmy kogoś żeby sprawdził kto złowił więcej. - odparłam dumna ze swego pomysłu. - Co ty na to?
Anaria? Ciotka wena uciekła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz