- Nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć. - stwierdził Jake, czym prędzej podążając za mną.
Jak się okazało, wyjście z jaskini wcale nie było takie proste. Ciasne korytarze i wspinaczka pod górę nieźle nas wymęczyły.
***
- Mam nadzieję, że to już niedaleko... - wymamrotał zdyszany basior, powoli wdrapując się po stromej ścianie.Nagle usłyszeliśmy grzmot w pobliżu. Skarpa tuż nad nami zaczęła się obsuwać...
Jake? Przepraszam, że tak krótko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz