- Zawsze musisz się tak powstrzymywać przed powiedzeniem czegoś miłego? - Shine popaptrzyła na mnie.
Obydwoje byliśmy trochę zakłopotani.
- Po pierwsze skąd wiesz że chcę powiedzieć coś miłego? - stanąłem przed waderą wyprostowany i mówiłem dalej - Po drugie dlaczego musisz mnie tak o wszystko wypytywać? Ja cię o takie rzeczy nie pytam.
- A może powinieneś? - znowu zrobiła ten swój "uśmieszek".
Pokręciłem głową - Po co mam cię o coś pytać? Każdy ma swoje sprawy i musi sobie z nimi radzić sam.
- Ja tak nie uważam. - wtrąciła wilczyca - Trzeba sobie pomagać. Wcale nie musisz się wstydzić tego co w danym momencie czujesz. Mnie możesz powiedzieć. Nie wstydź się tego!
- Nie wstydzę się! - zaprotestowałem zdecydowanie.
- No to udowodnij. O czym teraz myślisz? - Shine przygryzła wargę wciąż patrząc na mnie, jakbyśmy byli na komisariacie policji.
- Teraz? Teraz to akurat próbuję się jakoś wyrwać z tej rozmowy! Chciałaś szczerości to ją masz! - nie wiem czemu ale zacząłem się śmiać, tak samo jak Shine.
- A więc... - wadera nadal usiłowała powstrzymać śmiech - O czym myślałeś wcześniej?
Ale ona jest dociekliwa...
- A co to przesłuchanie?! - tym razem cicho warknąłem, ale nie z powodu złości tylko narastajacych emocji.
- Powiesz czy nie?
- Może powiem...
- No to mów!
- Pomyślałem o tym dlaczego wygląd nie może zawsze odzwierciedlać naszego charakteru. U mnie ta zasada się sprawdza, ale ty jesteś taka uparta i dociekliwa... A jednak bardzo ładna.
Shine?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz