sobota, 18 listopada 2017

Od Melindy CD Nilaya


Biegliśmy bardzo szybko przed siebie. Z każdym krokiem światło w lesie stawało się coraz jaśniejsze. Czuliśmy jego lekkie, życiodajne ciepło. Nilay wyprzedził mnie i nagle zahamował.
- Co się stało? - zwolniłam i podeszłam do partnera.
- Patrz, przepaść. - mąż spojrzał w dół.
- Jesteśmy na... - wyjąkałam bardzo zaskoczona.
- Tak, na górze. - powiedział basior i popatrzył w dal - To dlatego widzieliśmy słońce.
Przez jakiś czas oboje tylko patrzyliśmy na drzewa z lotu ptaka. Ten widok zapierał dech w piersiach.
- To już nie jest część naszego terytorium prawda?
- Nie. Nigdy tu nie byłem.


Nilay?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz