niedziela, 26 listopada 2017

Od Nilaya CD Melindy

Podeszedłem dwunożnego od tyłu. Na szczęście jego wzrok skupiony był na pobliskich krzewach. Mel stała za drzewami. Skinąłem głową na znak, że może się poruszyć. Wadera jednym, zgrabnym susem przeskoczyła w kępie krzewów, dzięki czemu miałem czas na poczynienie dalszych kroków. Myśliwy zaskoczony szelestem rozejrzał się dookoła w nadziei na zlokalizowanie źródła dźwięku. W tym oto momencie chwyciłem zębami strzelbę, leżącą pod jego nogami.
- Hej! - mężczyzna raptownie odwrócił wzrok w moją stronę.
Przez ułamek sekundy mierzyliśmy się wzrokiem. Ostrzegawczo zjeżyłem grzbiet obnażając kły.

Melinda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz