Zerknęłam kątem oka na Max - Jaką mamy taktykę? Biegniemy razem, czy naganiamy zwierzynę?
- Proponuję wykorzystać element zaskoczenia. Możesz podejść go od tyłu i podgonić w moją stronę. Zaczekam w tamtych krzakach... - czarna wilczyca wskazała łapą w stronę liściastych kęp.
- Ok... - skinęłam głową zmierzając w stronę jelenia.
Wyglądał na bardzo młodego. Tym lepiej dla nas. Im młodszy tym mniej doświadczony, a tym samym łatwiej go zaskoczyć i schwytać. Przeczołgałam się po cichu w jego kierunku. Na szczęście nie wyczuł naszego zapachu. Gdy znalazłam się zaledwie kilka metrów od niego, postanowiłam zaatakować. Wystraczył jeden skok w jego stronę. Ofiara poderwała się do biegu, pędząc prosto w krzewy gdzie czekała przygotowana do ataku Max.
Maxine?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz