***
Zabawa mogła trwać wiecznie, było wspaniale! Ale jak zwykle bywa przy dobrej zabawie, zmęczenie dopada...- Melinda?... - Powiedziałam zdyszana.
- Tak? - Powiedziała zatrzymując się.
- Może odpoczniemy? Jestem padnięta...
- Jasne, chodź... - Skierowała się w stronę dużego dębu.
- Ładne drzewo... - Powiedziałam kładąc się obok przyjaciółki.
- Zapewne długo tu rośnie, przyznam, że mi też się podoba...
- Może jeszcze kiedyś się tu wybierzemy? Podoba mi się to miejsce.
- Jasne! Mnie też.
Melinda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz