- Nie, nic, nic... - Powiedziała z lekkim zakłopotaniem. - Ja tylko... Cieszę się e mam taką przyjaciółkę... - Uśmiechnęła się do mnie.
- Ja też się cieszę, fajnie że cię poznałam. - Odwzajemniłam jej szczerym uśmiechem.
- Dziękuję, że tak myślisz...
- Wzajemnie...
***
- Może pójdziemy poszukać jakiś fajnych, nowych miejsc? - Zaproponowałam.- Jasne! A... Którędy najpierw? - Zachichotała.
- Hmm... Obojętnie! Gdzie nas nogi poniosą! - Na te słowa zaczęłyśmy biec, przed siebie, pod wiatr (nie wiał zbyt mocno).
***
- Melinda?...- Tak?
- Możemy zwolnić?... - Czułam że opadam z sił.
- Jasne, ale... Nie sądzisz że to za szybko?...
- Nie wiem, ostatnio jakoś mi tak... - Nie dokończyłam.
- Ach, rozumiem...
Melinda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz