czwartek, 16 listopada 2017

Od Melindy CD Nilaya

Im dalej szliśmy tym robiło się ciemniej i ciaśniej.
- Trochę tu strasznie. - mruknęłam pod nosem.
- No, może odrobinę. Ale chyba się nie boisz, co? - Nilay uśmiechnął się pogodnie.
- Ja? Nigdy w życiu! Chodź.
Po chwili obydwoje poczuliśmy coś dziwnego.
- Czujesz to co ja? - spytałam zaskoczona.
-Jeśli mowa o glebie pod naszymi łapami to tak... - mąż cofnął się.
-  Tu wszędzie jest woda! - dodał zaskoczony.
Kilka kroków dalej zauważyliśmy maleńkie światło.
- Widzę wyjście! - zawołałam.
Jednak przejście po błotnistym podłożu wcale nie było takie łatwe. Łapy zapadały nam się coraz bardziej. Nagle gdy byliśmy już prawie u celu usłyszeliśmy dziwny dźwięk.
- Co to było? - szepnęłam zaskoczona.
Skała nad naszymi głowami zaczęła powoli się obsuwać...

Nilay?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz