poniedziałek, 18 grudnia 2017

Od Maxine CD Anarii

W międzyczasie, gdy Anaria poszła na polowanie, ja (zaraz po tym jak się obudziłam) również udałam się na krótkie zwiady. Poszłam w kompletnie przeciwną stronę, aczkolwiek szybko dotarłam do lasku. Zazwyczaj nie miałam zwyczaju polować na coś większego niż króliki, jednak tym razem musiałam dać popis swoich umiejętności i załatwić coś większego. W podzięce za gościnę, oraz tak na wszelki wypadek, gdyby An nie upolowała nic dużego. W końcu to jednak zima...
Niezmiernie zdziwił mnie fakt, iż znalazłam dorosłego jelenia biegającego sobie jak gdyby nigdy nic między drzewami. O tej porze powinny jeszcze spać... Mimo wszystko rozpędziłam się do maksimum i szybko skoczyłam na jelonka. Cóż, dziwny to był widok... Taka chudziudka waderka jak ja przeciwko dwa razy większemu jeleniowi... Nic na to nie poradzę... Było ciężko zwłaszcza, że byłam sama, ale jakoś się udało i w końcu dobrałam się do szyi zwierzęcia. Przerwałam mu tętnice i dopływ krwi do ciała. Szybko minęło nim umarł. Złapałam więc w zęby jego martwe już ciało i z dużym trudem starałam się zawlec go do jaskini Anarii.
Po drodze, akurat gdy wyszłam z lasu, spotkałam właśnie ją. Szła z głową w dole i z rezygnacją czegoś szukała.
- Ształa siem czoś? - spytałam sepleniąc przez to co trzymałam w pysku.
- Max? Co ty... Upolowałaś to?
- Em... No tak. - odparłam kładąc zwierzynę na śniegu. - To dla was... Pomożesz mi to zanieść do waszej jaskini? - Wyszczerzyłam się.

Anaria?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz