czwartek, 7 grudnia 2017

Od Melindy CD Arona

Zaprowadziłam Arona do Subaru i przez jakiś czas poczekałam aż starzec opatrzy ranę.
- Nie wygląda to najlepiej... - westchnął Subaru przemywając bliznę.
Widziałam że Aron zaciska zęby.
- Bardzo cię boli? - zapytałam drżącym głosem.
- Nie, wcale... Prawie nic nie czuję... - Aron wysilił się na sztuczny uśmiech.
- Będziesz żył, tylko się za bardzo nie forsuj młody. - stwierdził Subaru.
- A co z watahą? - zapytał Aron.

Aron?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz