czwartek, 7 grudnia 2017

Od Melindy CD Nilaya

W całej puszczy rozległ się krzyk.
- Ładnie, ładnie... - zaśmiałam się - Gdybym miała dłonie to pewnie biłabym teraz brawo.
- Tak... Za taki występ należą im się oklaski. - stwierdził Nilay.
Tak jak zapalowaliśmy ludzie wpadli we własne sidła. Pod warstwą śniegu pułapki były niewidoczne i myśliwych spotkał taki sam los, jaki oni nam zgotowali.
- Nilay, błagam cię nie rób takiej miny...
- Jakiej?
- Nie uśmiechaj się tak szyderczo. Przerażasz mnie, zresztą groźne miny to moja działka. - zażartowałam.
Basior delikatnie polizał mnie po pysku.

Nilay?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz