***
- Robi się coraz zimniej... - skomentował Nilay gdy szliśmy koło rzeki.
- Tak. Oby tylko pogoda się nie pogorszyła zanim wrócimy do nory... - spojrzałam na szare niebo.
Śniegu nadal przybywało. Cała puszcza została nim pokryta i coraz trudniej było nam się przedzierać przez zaspy.
- Chcesz odpocząć? - spytał się mnie mąż z troską w głosie.
- Nie. Musimy jak najszybciej wrócić do domu. Riley i Harry na nas czekają. Jak wytłumaczymy watasze naszą tak długą nieobecność? - zerknęłam z zakłopotaniem na Nilaya.
Odpowiedział mi bardzo pogodny uśmiech.
- Prawdę. Napewno zrozumieją. - powiedział Nilay.
Nilay?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz